Pierwszy szok cywilizacyjny dla nowo przybylego do Antwerpii Polaka-Erazmianina stanowia... inni Polacy, a dokladniej ich ilosc. Nie dosc, ze co drugi Erazmianin to Polanin, to jeszcze ten drugi co do wielkosci port w Europie stal sie istna przystania dla emigracyjnej polonii, jak zwykle nieokrzesanej, ale juz dobrze kulturowo zakotwiczonej. I choc statystyki nie wymieniaja moich rodakow w czolowce przybyszow z zagranicy, to jednak spo’ecznosc polska wpisuje si’ w krajobraz stolicy Flandrii podobnie jak ostentacyjnie ortodoksyjna, kulturowo wielobarwna – mimo i’ w swym image’u czarno-biala – ekumena zydowska. Owa wielokulturowosc Antwerpii przeklada sie na duza komunikatywnosc i otwartosc jej mieszkancow na nowe i inne, mieszkancow moze odrobine chlodnych przy blizszym poznaniu – co zapewne wiaze sie z wplywem jedynej panujacej tu pory roku (jesieni) – ale jednak robiacych dobry uzytek ze znanych sobie ze szkoly kilku jezykow obcych. Skaza na caloksztalcie pozostaje tylko zasyfiony eklektyzm architektoniczny tego diamentowego przyczolka, byc moze zbyt doslownie chcacego w swym budownictwie nawiazac do flamandzkich prymitywistow... Mily usmiech i cierpliwosc „tubylcow” – owe brutalne bronie przeciwko Polakom – rekompensuja to jednak z nawiazka, nawet jesli czasami owej cierpliwosci oczekuje sie takze od przyjezdnych zalatwiaj’cych biurokratyczne potrzeby. To przeciete wijaca sie Skelda, pozbawione mostow miasto Rubensa (choc tutejszych kobiet bynajmniej nie trzeba okreslac w systemie kubicznym), gdzie rowerzysta dla odmiany nie jest wrogiem publicznym nr 1, zapamietam na pewno jako miejsce zapoznania sie z nowym obliczem edukacji – wielonarodowej czy wrecz ogolnoswiatowej gdy chodzi o mnogosc podejsc i stanowisk, z duza dostepnoscia wszystkiego, nie wylaczajac samych wykladowcow. Notabene – antwerpscy wykladowcy mogliby nauczac w Polsce przystepnosci na goscinnych i obowiazkowych zajeciach dla naszych rodzimych koordynatorow.
Adus Krajewski, Pool op bezoek, maar dat vermoedde u waarschijnlijk al